podpinam się
Kupiłem R6 i nie wiem co zrobić z 6D. Aparat kupiony lipiec 2014, przebieg poniżej 30k, ale przetyrałem go solidnie w różnych warunkach, nieraz miał kontakt ze skałą. Osłonka wizjera została gdzieś na Ornaku, ta papierowa nakładka pokrętła nastaw odkleiła się ze 2 lata temu (co za badziew), pokrywka od baterii za chwilę odmówi działania, podobnie włącznik, gumy się już odklejają. Po Nepalu nie jestem w stanie doczyścić go z pyłu jaki tam załapał na powierzchni.
Jest coś takiego jak "generalny serwis/przegląd" takiego aparatu? tak jak z autem/rowerem? żeby wymienili te zużyte/brakujące elementy? Szkoda mi go wywalać na złom bo jest całkowicie sprawny. Z kolei wiem, że raczej więcej niż 1tys za niego w tym stanie nie wezmę. Zostawić na backup? donno..
![]()