Ty tak serio, czy próbujesz wybrnąć? Oczywiście nie chodzi o moc maksymalną lampy tylko o to z jaką faktycznie błyska. Ani nie chodzi o kontrast wraz ze spadkiem odległości od lampy tylko o kontrast między tym co oświetlone światłem bezpośrednim, a tym co nie oświetlone wcale albo tylko minimalnie poprzez odbicie, bo ten kontrast na obiekcie jest decydujący. W faktycznej fotografii to co piszesz ma zastosowanie tylko do kontrastów pomiędzy planami, a nie w obrębie jednego planu.
Oczywiście jak podstawisz sobie to wzorów, które wcześniej podawałeś, to wyjdzie to co chcesz, ale to model dość odległy od rzeczywistego fotografowania. Bo sprowadza się on do mniej więcej tego: jest sobie model, świecimy na niego lampą na wprost, liczymy kontrast jaki powstaje na twarzy, to ten który wynika z różnicy odległości jaka jest między nosem i oczodołem od lampy.
No tak, to wszystko wyjaśnia.