
Zamieszczone przez
Bechamot
Nie chce udawac madrzejeszego , czy kogos kto wie najlepiej.
ale powinenes zaczac od rozbudzenia i rozwieniecia wlasnej wrazliwosci plastycznej.
Np przez obcowanie z dobrym portretem - malarskim , fotograficznym - bez znaczenia.
Podpatrywac mistrzow - moze uda sie przejac z 1 % ich mozliwosci a to bedzie duzy sukces.
Obraz musisz miec w glowie , musisz widziec jak moze a jak nie moze wygladac zanim wciszniesz spust aparatu . Pewne rzeczy musza natychmiast draznic i zadawac bol oczom zanim wezmiez aparat do reki - np bialy pulower na ciemnym tle . Toz to on staje sie glownym motywem zdjecia. Olbrzymie oprawki okularow przeslaniajace pol twarzy itd , itp.
te wrazliwosc , zeby zobaczyc co jest dobre a co nie , nalezy w sobie rozbudzic.
Byc moze ze dojdziesz do punktu , gdzie bedziesz umial ubrac osobe na bialo i pokazac na czarnym tle , ale to musi byc wynikiem wrazliwosci , koncepcji , wizji - nie przypadku , co akurat mamy w szafie pod reka.
Umiejetnosc budowy harmoni- , klasycznej albo jakiejs innej , umiejetnosc porzadkowania na plaszszyznie.
Portret uwazam za najtrudniejsza dziedzine fotografii , jesli chce sie uniknac banalnych czy wrecz fatalnych zdjec niestety trzeba nad soba popracowac.
Tak jak pisarz zanim napisze dobra ksiazke musi przeczytac wiele ksiazek , wiele przezyc zaobserwowac i do tego miec jeszcze talent.
Bynajmniej nie chce dawac swojego przypadku za wzor , ale wydaje mi sie to zabawne wiec napisze . Kiedy chcialem opanowac HDR - uczylem sie tej techniki od Matejki - Jana , tego malarza. Mnie pomoglo.NIkt inny mi tyle nie dal co mistrz.