RF50L jak i RF35/1.8 maja ta glupia konstrukcje gdzie w srodku tubusa wjezdza i wyjezdza soczewka wraz z wewnetrznym fragmentem obiektywu. Pierwszy raz w zyciu uzywam filtorw ze szklami L z obawy przed zasysyaniem syfu. Kiepsko to rozwiazali.
RF50L jak i RF35/1.8 maja ta glupia konstrukcje gdzie w srodku tubusa wjezdza i wyjezdza soczewka wraz z wewnetrznym fragmentem obiektywu. Pierwszy raz w zyciu uzywam filtorw ze szklami L z obawy przed zasysyaniem syfu. Kiepsko to rozwiazali.
Nie sądzę by projektancie obiektywu nie zabezpieczyli go przed zasysaniem "czegoś".
Ale rozumiem że "święty spokój" też jest ważny.
jp
--- Kolejny post ---
Nie sądzę by projektancie obiektywu nie zabezpieczyli go przed zasysaniem "czegoś".
Ale rozumiem że "święty spokój" też jest ważny.
jp
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
Do tej pory wszystkie obiektywy ktore miałem zasysały kurz, nawet te uszczelnione. 35L, 50L, 85L, 135L .. wszystkie miały paprochy w srodku po paru latach intensywnej pracy. Też nie sądzę by projektanci nie zabezpieczyli ich, ale skoro one zasysały a miały nieruchomą przednią soczewkę, to tym bardziej zasysać będą te nowe![]()