No i właśnie o to chodzi. Jak robiłem zdjęcia do kotleta to i 3 Mp mogło z palcem w nosie wystarczyć, i A4 dało się z tego wydrukować. Mam EOS 6D, czyli FF z matrycą 20 Mp, który kosztuje dużo mniej od R6 z matrycą o takiej samej wielkości, a ja zdjęć z niego kropować nie muszę, lecz zmniejszać, bo mi te 20 Mp nie jest potrzebne dla zdjęć np. rodzinnych, i na nim robię raczej pełne kadry. Obiektyw 100-400 mm założyłem do 6D dopiero po nabyciu telekonwertera 1,4x i to bardziej na próbę, niż z faktycznej potrzeby, bo mi ten obiektyw bez telekonwertera daje większy zasięg na APS-C C 80D z 24 Mp. Gdyby potrzeba gęściejszych matryc na FF była iluzoryczna, to żadna firma by ich nie robiła. Wypadało by zatem zapytać kolegę @KNC po co w ogóle kupił R5 i do niego podpiął Sigmę 4/500 mm Sport z telekonwerterem. Odpowiedź jest prosta: gdyby miał korpus z matrycą 20 Mp, to nawet z obiektywem za prawie 30 tys. miałby mniejszy zasięg, niż mój zestaw, a tak zyskuje większy zasięg, lepszy AF i lepszą jakość zdjęć, przy czym lepszy zasięg jest sprawą nie do pominięcia w ogólnym wyborze w tym zakresie zastosowań.