Od razu przepraszam, jeżeli temat był, ale nie mogę znaleźć, ani tu, ani nigdzie indziej, a męczy, bo nie potrafię rozwiązać sama.

W sobotę byłam na imprezie jako gość, stwierdziłam, że wezmę znajomym dziada do zabawy, przykręciłam starego kitowca, machnęłam ręką na speedlite, bo 50D przecież ma pop up- na te potrzeby styknie (impreza zakrapiana, więc nie chciałam ryzykować). Problem pojawił się, kiedy próbowałam zrobić jakiekolwiek poprawnie naświetlone zdjęcie. Niezależnie od rodzaju i mocy oświetlenia, trybu, synchronizacji z kurtyną, jakichkolwiek ustawień ekspozycji, lampa błyskała albo nie, nie wyskakiwała mimo, że wydawało mi się, że włączam tryb ciągłej pracy lampy, albo wyskakiwała i nie błyskała. Ustawiłam na auto i sprawę olałam, znajomi się bawili. W rezultacie większość zdjęć poruszonych, za ciemnych, niektóre totalnie czarne, co też wydaje mi się dziwne, bo chyba auto powinno dociągnąć do mniej więcej poprawnej ekspozycji. Instrukcja nic nowego mi nie powiedziała, w internecie najbliżej jest sytuacja odwrotna, gdzie lampa błyska mimo wyłączania.
Dla jasności- pierwszy raz używałam wbudowanej lampy w tym aparacie. Nigdy nie lubiłam błyskać, reporterki mam na specjalne okazje, zarówno canonowska jak i yongnuo bez problemu z tym aparatem pracują. Nigdy nie używałam też trybów auto, głównie Av i manual. Nic mi nie wiadomo o upadkach, nie wyskakują żadne błędy, wszystko zdaje się działać poprawnie. Tylko tyle, że lampa nie świeci wtedy kiedy bym chciała. Miałam kiedyś Sony A330 i włączenie trybu auto i lampy auto oznaczało, że będzie błyskać. Brak mi innego Canona do porównania, bo mam 5D mIII.

Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, co jest nie tak, albo skierowanie do strony czy wątku, które są w stanie mi pomóc.