Niedługo wybieram się w odwiedziny do mojego 1.5 rocznego chrześniaka. Chcę mu zrobić kilka zdjęć portretowych. Najchętniej w plenerze jeśli pogoda dopisze. Planuję naświetlić dwie rolki filmu. Jedną kolorową, tu nie mam wątpliwości, będzie to Portra 400, naświetlana tak jak byłby to film o czułości ISO 200 (ponoć ten film bardzo dobrze znosi prześwietlenia, a nie toleruje niedoświetleń).

Planuję zrobić również zdjęcia na filmie czarnobiałym. I tu nie wiem który film będzie najlepszy do portretu. Do wyboru w mojej lodówce mam kilka filmów (zakupiłem ponieważ wszystkie chcę wypróbować). Są to:
  1. Ilford Delta 400
  2. Ilford Delta HP5 Plus (ISO 400)
  3. Kodak TRI-X 400
  4. Ilford Delta 3200


Zastanawiam się czy dobrze kombinuję, ale do portretu wybrał bym film najmniej kontrastowy. Z tego powodu na pierwszym miejscu powyższej listy znajduje się film Ilford Delta 400. Niestety ten film jest ponoć bardzo wrażliwy na błędy w procesie wywoływania. Film będę oddawał jeszcze tym razem do labu. Z tego powodu na drugim miejscu znalazł się Ilford Delta HP5, którego ponoć znacznie łatwiej wywołać więc może w labie niczego nie spartaczą. Natomiast, gdy pogoda nie dopisze pozostaje Delta HP5, którego będzie trzeba forsować lub Ilford Delta 3200.

Który z powyższych filmów byście wybrali Wy drodzy forumowicze, jeśli przyszło by Wam portretować małe dziecko?