im bardziej oddalone od Centrum punkty af w det fazy dslra, tym gorsza powtarzalnosc pracy Af - gorsza dokladnosc i precyzja.
widac Canon uznal, ze jest to akceptowalny kompromis. Nie wynika to ze zlosliwosci canona.
W aps rozstaw w stosunku do osi optycznej jest Taki sam.
fakt - trzeba przekadrowac , ale nie jest to duzym Problemem , gdyz w stosunku do czujnikow peryferyjnych przekadrowanie jest minimalne.
wygodniej by sie nastawialo ostrosc gdyby czujniki byly nieco szerzej , to Prawda , ale z drugiej strony wynik bylby gorszy. Tak wiec wezsze ulokowanie sensorow ma tez zalete. Nie wymienialbym tego jako wade. Taki jest urok detekcji fazy. w ML ten Problem nie wytepuje , mozna sobie ostrzyc prawie, ze na krawedzi. W ogole z chwila pojawienia sie dslrow zdalismy sobie sprawe z kolosalnych slabosci af , ktore istnialy od zawsze , a z ktorych w czasach analogow nie zdawalismy sobie w ogole sprawy. W sumie AF choc niedoskonaly to jednak postep.
mk3 ma b. dobry AF , odstek zdjec nietrafionych przy prawidlowej kalibracji winen byc mniejszy niz na aps , a to dlatego ze krazek rozproszenia jest dla tej matrycy wiekszy , tzn i bezwzgledny blad ostrzenia moze byc wiekszy a subiektywnie odbierzemy zdjecie jako tak samo ostre lub nawet lepiej.