bardzo prosto.

na zewnatrz przy dobrym swietle

ustaw cos plaskiego i kontrastowego pionowo na zlaczeniu np plytek chodnikowych
nastaw ostrosc AF na te plaszczyzne.
staraj sie robic zdjecie mozliwie z wysokosci tego przedmiotu , tzn zeby aparat nie byl pochylony ani na dol , ani do gory.

Bedzisz w stanie okreslic na podstawie obrazu tych plytek chodnikowych , gdzie przypada maximunm ostrosci , czy przed czy za i w ogole da sie ocenic te ostrosc - czy jest b. dobra ale w innym miejscu , czy we wlasciwym miejscu ale jest zla.
Mnie to wyglada na to drugie , jesli nie poruszylas aparatem robiac pokazane tutaj zdjecie - z tym ze to poruszenien musialo by byc duze.

50/1,4 USM jest wciaz obiektywem 50 mm canona z bagnetem EF o najwyzszej rozdzielczosci , ale ma bardzo himeryczny autofocus.

jest znany z tego, ze ostrzy jak chce. Wynika to z faktu , iz pomiar ostrosci jest robiony oczywiscie na otwartej przyslonie , a ten obiektyw jako, ze optycznie z lat 60 - tych ( wlasciwie to nawet wczesniej), na otwartej porzyslonie ma duze aberacje (AC) , co jest przyczyna bledu pomiaru AF i to w zaleznosci o kolorystyki motywu. Stad wrazenie loteryjnosci w lustrzankach z detekcja fazy. W bezlustrach Problem znika. Sam rysunek , jesli trafic z ostroscia jest bardzo ladny. B fajny optycznie , tylko wielka niewiadoma - jak bedzie pracowal AF z c 700 , ktory jest aparatem raczej ze slabszym ukladem AF.