Niezupełnie. Do SONY mogę podłączać szklarnię Canona, którą posiadam, a do Nikona nie, bo nic nie mam. Z50 jest tematem dla nikoniarzy i wchodzących dopiero w fotografię, a inni mają większe dylematy.
Teraz trochę matematyki. Żeby krop z FF wyrażony w Mp był taki sam, jak wielkość matrycy APS-C w Mp, to należy zrobić matrycę FF 2,56 x większej pojemności, niż APS-C. Jeśli więc matryca APS-C Canona ma 24 Mp, to FF musiało by mieć 61 Mp i tę samą gęstość senseli. No i coś takiego zrobił SONY: A7R IV ma 61 Mp i to jest dokładnie taka sama gęstość pikseli, jak 24 Mp APS-C u Canona, a że mam C 6D, którego prawie nie używam, oraz 80D, którego używam nieustannie, to A7R IV spokojnie zastąpił by mi oba moje aparaty, na dodatek byłoby bezlusterkowcem, i miał by funkcje AF, którym mój sprzęt nie posiada. Żeby jakiś Canon był dla mnie atrakcyjny w tym samym stopniu, to musiałby mieć specyfikację A7R IV, a póki co taki nie istnieje. Minimalistycznie mogę się zdecydować na SONY a6600, a od wielkiego dzwonu zatrzymać sobie C 6D.
Od 8 lat używam DSLR Canona i nie doczekałem się żadnego sensownego standardowego zoomu do APS-C, na który chciało by mi się wydać jakiekolwiek pieniądze, nawet duże, byle by było warto. Wszystko albo ciemne i kiepskie, albo jasne i też kiepskie, ciężkie, wielkie i drogie, jak np. 2,8/17-55 IS USM. To ja już wolę kitowe C 18-55 mm. Tymczasem SONY zrobił ekstra szkło pod APS-C, czyli 2,8/16-55 mm o jakości takiej, że nic, co istnieje do APS-C Canona, nie ma co się z nim równać. Jakieś decyzje będę podejmował w okolicach wiosny, a do tej pory jeszcze się może coś pozmieniać. Ze strony Canona mogę się spodziewać co najwyżej jakiejś nowej R-ki z absurdalną matrycą 80 Mp (gdyby chcieli powielić w skali makro to kalectwo 32 Mp ze swoich nowych APS-C), ale nie spodziewam się, aby do serii M zrobili zooma konkurencyjnego dla ww obiektywu SONY, a nawet, jeśli go zrobią, to i tak nie da się go używać z aparatem serii R, ani żadnego obiektywu od R nie da się założyć do M. Wchodząc w system SONY nie rezygnuję z optyki Canona, przynajmniej do czasu, a siedząc w systemach Canona tylko mogę pogłębić galimatias sprzętowy nie mając praktycznie żadnych szans na jego ograniczenie w dalszej perspektywie.