Nie musi być rozwijana. Jest OK. To co teraz jest we flagowcach uszczęśliwi ludzi mających body semipro. Migawki mają teraz przebieg 500 tys. Na co komu taki przebieg? Sprzęt się zestarzeje moralnie, zamortyzuje.
Fanboizm ludzi z Sony wylał się na forum Canona i kilka osób mi zarzucało, że broniłem ludzi od Sony. A ja nie broniłem ludzi od Sony, tylko broniłem argumentu, że matryce stosowane w SOny mają lepszy DR niz te w Canonach. Za to byłoby rozsądne, by ludzie od ML Sony (Canona, Nikona) przyznali, że ML nie jest we wszystkim lepsze od lustrzanek.
By się przydało czasami, ale niestety mało kto dysponuje lampami mogącymi obsłużyć 10 fps (silne generatory + główki do nich to koszt ponad 10 tys USD, a jak się chce więcej lamp to się robi kilkadziesiąt tys USD). Napiszę więc, że 10 fps w studiu potrzeba, ale się nie stosuje. Po prostu modelka musi 100 razy podskoczyć, zrobić 50 piruetów itd
Tylko, że ja wymieniłem 2 sprawy, które wcale nie muszą być rozpatrywane łącznie. Błysk z migawką mechaniczną to jedna potrzeba, a wiele fps to inna potrzeba.
Oczywiście. I jest wybór technologii do potrzebnego celu. Jeśli czegos nie potrzebujesz to nie znaczy, że tego nie potrzebują inni. W dziedzinach jakich nie uprawiasz ML może być kiepskim wyborem.
Kupię ML, bardzo mi sie przyda eyefocus. Na szczęście na razie ML maja migawkę mechaniczną. Reszta cech ML to dla mnie wada. Np cicha praca to dla mnie wada, choć większość fotografów tego nie może pojąć (bo np robią sluby, zwierzaczki lub zdjęcia w teatrze - ja tego nie robię). Zasilanie, wybudzanie - to wkurza.
Jak ta technologia wyeliminuje te wady ML to wtedy zacznijcie mówic o śmierci lustrzanek. Bo na razie nie wiem po co takie gadanie. Komuś przeszkadza to, że istnieja lustrzanki? Bo mnie rozumiem.