ten temat cwiczylem Jakis czas temu praktycznie.
skaner plaski domowy daje dosyc dobry wynik dla materialow srednioformatowych.
Z malego obrazka jest gorzej , co oznacza w praktyce, iz nalezy pomniejszac zdjecia do wielkosci ok 1000 - 1500 px , jesli chce sie ukryc slabosc skanowania. Wyniki winny byc rzeczywiscie porownywalne z tymi , jakie dostajesz z labu w tej wielkosci.
duzo zalezy od Software, czy to dostarczone ze skanerem wystarczy , czy musisz dokupic dodatkowe.
mnie wynik nie przekonal , tym bardziej ze bylo to czasochlonne , ostatecznie po porownaniu pomiedzy skanerem do negatywow ( minolta) zdecydowalem sie na fotografowanie negatywow / slajdow obiektywem macro na matrycy FF.
Czy bedziesz zadowolony , to zalezy od wymagan i osobistych preferncji.
tu juz dygresja
przed wielu laty w poczatkach cyfry sadzono powszechnie i ja rowniez , ze zdigitalizowanie obrazow analogowych zabezpieczy je na przyszlosc.
Na szczescie dosc szybko zrezygnowalm ze skanowania posiadanych negatywow , gdyz bylo to zbyt czasochlonne i bezproduktywne.
Okazalo sie , ze mialem racje. przeniesione wowczas na nosniki cyfrowe ( CD ) zdjecia po kilku latach zaczely znikac , o czym wowczas nikt nie informowal , nie zdawano sobie z tego sprawy.
W obiegowej prasie raczej rozprzestrzeniano poglad , ze CD sa trwale niemal wiecznie.
Skanuje tylko wowczas jesli cos potrzebuje , pojedyncze zdjecia.
Uwazam , ze sa odporniejsze na przyszlosc w formie negatywow.
Zawsze negatyw da sie jakosc w przyszlosci zeskanowac.
Za paredziesiat lat , konia z rzedem temu , komu sie bedzie chcialo lub bedzie potrafil wczytac zdjecia z aktualnych CD , HD.
Ale to juz Problem przyszlych spadkobiercow.
Zdjcia tak masowo robione dzisiaj za kilkadziesiat lat beda rzadka atrakcja , gdyz wiekszosc przepadnie , jak zdjecia ktore robilem cyfrowo w latach 90 -tych bodaj - za pomoca maviki .