Swoje filmy z lat szczenięco-młodocianych skanowałem skanerem płaskim Epson 2480 PHOTO. Jakość przyzwoita, właśnie do celów pamiątkowych. Zdjęcia rzeczywiście były technicznie dosyć słabe, szczególnie na materiałach ORWO, Fuji i Kodaki dają radę. Mam ciągle ten skaner, w pełni sprawny, niestety Epson olał aktualizację drajwerów i zakończył to na Windzie XP.


Jest oprogramowanie obce, ale gdy interesowałem się tym parę lat temu, było w cenie porównywalnej z nowym podstawowym skanerem płaskim (bez możliwości filmów) więc dałem spokój. Jak w innych systemach - linux, mac - nie wiem. Gdybyś reflektował i chciał się pobawić, to mogę go odstąpić za symboliczne 13 złotych plus koszty wysyłki. Bo wkurza mnie, że technicznie doskonałe urządzenie leży, może ktoś skorzysta.
Do lepszej jakości warto użyć owego duplikatora - potrzeba do tego obiektywu makro lub pierścieni, żeby uzyskać powiększenie około 1:1. Oraz jakieś podświetlenia od tyłu: światła dziennego, lampy błyskowej lub małej lampki ledowej. Swego czasu za jakieś 50 zł kupiłem taki duplikator do Nikona i sobie przerobiłem na Canona.