Cytat Zamieszczone przez jamto Zobacz posta
A ja w święta przegadałem temat z bratem który skanuje na Plusteku. Posłuchał mnie i stwierdził że chyba lepszym rozwiązaniem jest duplikator. Już mu brzydnie to skanowanie skanerem. Wolno a nawet bardzo wolno to idzie a sam skaner już wydaje dziwne dźwięki. Także ja też raczej na pewno pójdę w stronę dupliktora i nawet rozmyślam, czy nie zmajstrować go samemu. Zmajstrowałem już coś takiego z pudełka po butach, w środku żarówk ale fociłem kompaktem. To raczej był zły pomysł.
Eksperymentować trzeba, imho liczą się chęci, a wiadomo, że nie każdy eksperyment się powiedzie. Kompakt kiedyś, dziś komórka dają zadziwiająco dobre efekty - ale tylko na wstępie - potem jednak okazuje się, że są problemy z ostrością, rozdzielczością, powtarzalnością efektów, ten obrazek nie jest wcale dobry, połowa obrazu jest 'dogenerowana' sztucznie, druga jest nieostra, a detali nie ma wcale ('papka z komórki'). U siebie tę drogę odrzuciłem dość szybko, podobnie jak skanery płaskie, których przerobiłem kilka (niedawno wyrzucałem plusteki na scsi - zostawiłem tylko canona 8800f na usb, ale jakoś specjalnie nie planuję włączać - może ktoś chce?).


Cytat Zamieszczone przez jamto Zobacz posta
Ale chyba można usunąć z ramki i sam negatyw/jedną klatkę zeskanować?
Tak, oczywiście - do ramki na negatywy można wkładać też pojedyncze klatki (x6) choć jest to dość upier*dliwe.


Cytat Zamieszczone przez kmeg Zobacz posta
Plusteki są słabe optycznie i mechanicznie porównując do Nikona czy Minolty, to jedno, a druga sprawa jak ktoś skanuje duże ilości to niestety skanery które nie potrafią zaciągać całej rolki albo 6 klatek automatycznie, doprowadza do szału.
Zgadzam się w całej rozciągłości. To właśnie dlatego u mnie wszystkie negatywy leżą tak długo i nic z nimi nie robię - imho brak sensownej technologii dającej sensowne efekty przy adekwatnym wysiłku (czyli niskim).
Skanery płaskie są totalnie bez sensu (za dużo mechaniki), skanery dedykowane do negatywów (nikon, minolta, plustek itp.) też mają mechanikę skanującą - to jest bez sensu.
Skaner bębnowy? Że co? W domu? na mokro? do małego obrazka? Please.

Wspominając pozytywnie skany robione kiedyś w labach (była faza, że zamawiając w 'punkcie foto' wywołanie C41 i odbitki można było też dostać płytę CD ze swoimi zdjęciami) - przeszedł mi przez myśl pomysł 'a może kupić taki lab?'
Dziś oferty na olx są, można takie urządzenia mające 20-30 lat kupić za kilka, kilkanaście tysięcy. Oczywiście bardziej blokerem może tu być to, że na skanowane trzeba by poświęcić trwale pół garażu (albo i cały), ale tak naprawdę nie potrzebujemy całego labu - wystarczy moduł wstępny - sam skaner. To co? Ktoś chętny?

Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	111-162.jpg
Wyświetleń:	37
Rozmiar:	23,1 KB
ID:	15960

Wracając na ziemię: imho powinien powstać mały skaner skanujący całą klatkę 'na raz' jak stykówkę - jedyna akceptowalna mechanika to transport następnej klatki.
Ale to raczej nie powstanie (powstało?) - koszt spory (choćby matryca FF lub prawie FF), a rynek wymierający - cena byłaby killerem.

Dlatego wg mnie na razie jesteśmy skazani na własne "samoróbki", oczywiście o ile tylko dadzą one zadowalające efekty.

Także wracając do mojego projektu 'skaner z allegrolokalnie' - czyli do przystawki JJC FDA-LED1 (link) zachęcony dobrymi wstępnymi efektami (serio serio) testuję teraz to rozwiązanie dalej.