Zdjęcia przykładowe z EOS-a 90D zamieszczone na https://www.dpreview.com/sample-gall...ery/6583801380, a zrobione obiektywami f/2,8 17-55 mm USM i f/3,5-5,6 18-135 mm STM, są zniechęcające w widokach 100%. Szkła nie wyrabiają przy tej rozdzielczości matrycy i obrazki wyglądają "kompaktowo". Downsampling owych zdjęć do 24 Mp, a jeszcze lepiej do 18 Mp, pozwala cieszyć się znacznie lepszym obrazem. Z kolei na stronie https://www.the-digital-picture.com/...n-EOS-90D.aspx Bryan Carnathan pomiędzy entuzjastycznymi peanami na cześć nowego modelu Canona pisze takie coś:
" That said, there are some negative aspects to ultra-high image resolution. More specifically, higher resolution magnifies things you don't want to see including:
1. Lens aberrations (high quality lenses will make best use of the resolution available)
2. Subject motion (an increased pixel density means that details will cross over individual pixels at a greater rate of speed, meaning that slightly faster shutter speeds will be required to avoid increased blur at the pixel level)
3. Shortcomings in your technique including camera shake (you will need slightly faster shutter speeds for sharp handheld images with image stabilization and use of a tripod becomes more important)
4. Environmental issues such as heat waves are magnified
5. Diffraction"
Podaje też tabelkę z limitami dyfrakcyjnymi dla poszczególnych modeli Canona, z której wynika, że 90D ma limit dyfrakcyjny f/5.2, podczas gdy 80D miał f/6.0. Oznacza to, że wszystkie obiektywy o jasności f/5,6 i gorszej już przekraczają limit dyfrakcyjny, a próby osiągania większych głębi ostrości przez przymykanie przysłony będą bardziej degradujące obraz, tym bardziej, im gorszy jest obiektyw.
Większa matryca wymusza też stosowanie krótszych czasów ekspozycji dla uniknięcia poruszeń, co w zestawieniu z obiecankami, że szumy w stosunku do 80D nie wzrosły, oznacza literalnie, że wzrosną, ponieważ będziemy musieli podbić ISO na konto szybszej ekspozycji.
O ile przy zastosowaniu bardzo jasnych i ostrych obiektywów, i przy niskiej GO, w sprzyjających warunkach można się spodziewać olśniewających rezultatów, to reklamowanie tego sprzętu jako przydatnego dla ptasiarzy, bo większe upakowanie pikseli na matrycy relatywnie wydłuża ogniskową, jest jakimś ponurym żartem. Nawet EF 4-5,6/100-400 mm L II przekracza już limit dyfrakcyjny, a co mówić o szkłach konkurencji mających jasność f/6,3?! Dołóżmy do tego podbicie ISO, niewyrabiającą się przy tej ilości pikseli stabilizację, a otrzymamy najprawdopodobniej obrazy nędzy i rozpaczy. Jeśli ktoś się łudzi, że nie będzie aż tak źle, to ja mam wrażenie, że będzie jeszcze gorzej, bo już 80D z Tamronem 100-400 daje mi nieźle w kość pod względem nikłego odsetka bezwzględnie ostrych zdjęć w 100%-wym widoku. Caranthan pisze wręcz o narastającej zasadności stosowania statywu wraz ze wzrostem zagęszczenia pikseli na matrycy i ma rację. Tylko- czy nam chodzi o to, żeby się wszędzie włóczyć ze statywem?