Z moich całkiem pobieżnych obserwacji w innych krajach wynika, że ślub to nadal poważna impreza - sporo gości, elegancja, szyk, sesja fotograficzna - natomiast przyjęcie weselne skrajnie skromne. W północnych Włoszech widuję takie party na stojąco przy szampanie i drobnych przekąskach po dosyć poważnym ślubie. Fotografa przy tym już nie ma.
Jeżeli u nas pójdzie w tym kierunku to po prostu zanikną huczne wesela ale nie eleganckie śluby z fotografem zawodowym.