uważam, że takim przejściem od Wangu do Domu Śląskiego z latarką/czołówką mniej zaszkodzę i wyrządzę krzywd zwierzętom i ekosystemowi niż stado wielkomiejskich ceprów wyrzucających butelki po piwach, soczkach, opakowania po batonikach i inne tego typu śmieci na szlaku. nie mówiąc o zanieczyszczaniu hałasem. tak wiem, relatywizuję trochę, ale po prostu, nie dajmy się zwariować. poza tym na stronie KPN jest wzmianka, że głównie ten zakaz jest ze względu bezpieczeństwa, przynajmniej jak tak ich wpis rozumiem.