Kilka dni temu moje całe foto wylądowało w jeziorze Obiektywy zamoczyły się trochę, a aparat spoczął na dnie na głębokości około 3 metrów. Postanowiłem zobaczyć czy uda się uratować chociaż niektóre obiektywy. Rozkręciłem wspomniany 10-18, działa ale ma problem z ostrością. Czy to wina tych mimośrodowych mocowań wewnątrz obiektywu? Ustawia się nimi coś? Może ktoś z Was się orientuje?