Bingo. Czyli wiesz o czym piszę. Piszę o klasycznej GO.
I pierw stwierdzasz, że kiepski obiektyw wplywa na GO, a potem że nie ma potrzeby wyliczania GO z dokładnościa do 4 cyfr znaczących - pełna zgoda.
Oczywiście, że tak mozna oglądać zdjęcia. Cyfrowe czy analogowe - wsio ryba. Z paroma uwagami. Jak weźmiesz 1/1730 (nie 1/730) to to zdjęcie będzie większe niż pocztówka. CoC zresztą przyjmuje się różnie, dla małego obrazka (stąd 43 mm - standard) przyjąłeś 0,03, częściej przyjmuje się mniej 0,025 (stąd 1/1730 - sa napisałeś Kr=0,025 więc skąd zdziwienie 1/1730?). Sam zauważyłeś, że dla małego obrazka może być od 0,03 do 0,02, więc te 0,025 jest po środku. Przy CoC 0,02 to wychodzi przekątna formatu 1/2150.
Jeśli weźmiesz większy wydruk to będziesz widział taką samą GO, bo by objąć wzrokiem zdjęcie musisz odejść od niego. A skoro oko ma ciagle takie same kąty widzenia (1 - 2 minuty - spory rozrzut)to widzi nadal tak samo ostro/nieostro to co jest na tym zdjęciu. To geometria, można sobie to rozrysować z Talesa. Dlatego wzory na GO są stałe, uniwersalne i nie zależą od ilości Mpx.
CoC się wylicza od tyłu, dlatego ma różną wielkość, zależną od formatu detektora (filmu/matrycy), od założenia jak dobrze ktoś widzi. Mozna sobie przyjąć inne CoC jesli się zrobi inne założenia, ale wtedy trzeba je podać. Inaczej się porównuje wiśnie ze śliwkami.
Ty sobie skaczesz po różnych krążkach, sęk w tym, że nie tłumaczysz konsekwencji założen jakie czynisz (czyli że porównujesz/wyliczasz ostrość na małym zdjęciu vs ostrość na dużym, spoglądasz raz na monitor 27 cali a po chwili na 80 cali). Klasyczna GO to pewna standaryzacja zagadnienia. Pozwala na bezpośrednie porównanie GO (wyliczenie) dla takiego samego wydruku, przy użyciu innych ogniskowych, przysłon, przekątnych matryc. Pozwala łatwo wyciągać wnioski.
Uważasz takie podejście za anachronizm sprzed 120 lat i zwalczasz je. Nie wiem dlaczego. Bo potrafisz wyliczać więcej i wchodzić w sprawy bardziej skomplikowane? To jest nie do ogarnięcia przez przeciętnego fotografa. I nie ma potrzeby by on wchodził w ten obszar.