No tak, bo dla Ciebie Smiena, Zenit i cała reszta analogowych aparatów (jak wspomniałeś wyżej), to wyłącznie: "prymitywne namiastki aparatu". Brawo ten Pan. Jak dla mnie - to w cyfrze właśnie R i RP są cyfrowymi namiastkami aparatu fotograficznego. Niby coś tam mają, ale okrojone i przycięte, aby dało się zrobić zdjęcia w standardowych warunkach w dobrym świetle. Takie rzeczy za przeproszeniem to już w analogach były, łącznie z 8-mioma pomiarami punktowymi. Czyżby: STREFA WOLNA OD ANALOGÓW" Panu się marzy ?
Córka fotografuje (poza A7) przede wszystkim analogami , np. aparatem Praktica MTL5B (zdjęcia poniżej) i doskonale wie, że liczy się treść i końcowy obraz a nie "prymitywność" aparatu.
Praktica MTL5B
Tak się składa, że lubię fotografować aparatami zupełnie pozbawionymi elektroniki (mam kilka różnych analogów) i również nie wierzę (mam taką cichą nadzieję), że dla Ciebie fotografia analogowa to wyłącznie "bzdety".
Dla mnie i dla wielu innych osób nawet najprostszy aparat zawsze będzie pełnoprawnym aparatem fotograficznym i w odpowiednich rękach będzie nim można zrobić doskonałe zdjęcia. Tak więc wybacz, ale na cyfrze fotografia nie zaczyna się i nie kończy a śmiem twierdzić, że znam osoby, które zrobią lepsze zdjęcia Smieną 8M, niż co poniektórzy Canonem R. Postęp technologiczny pomaga, ale nie jest to klucz do zrobienia dobrych i ciekawych zdjęć, które chciałby obejrzeć ktoś inny poza autorem zdjęcia.
--- Kolejny post ---
Dla mnie to jest akurat oczywiste, ale nie jest i nie będzie dla osób zakochanych w logo canona. Mnie już w 5D III (ten był ostatni) znudziła się odwieczna walka z DR. Dopinam szkła canona do Sony A7 i jakoś żyję. Jakoś nie poparzyło mi palców![]()