Prawie od samego poczatku jak zaczalem robic Canon'em mam 35L pierwsza wersje i 24L tez jedynke. 35 jest u mnie jak kitowy obiektyw, rzadko ja zdejmuje. Mimo, ze mam 50/1.2L to jakos mi lepiej pasuje 35. Nie malem w reku wyzszych wersji obu obiektywow, ani Sigmy ani innych obiektywow w tych ogniskowych. Moim skromnym zdaniem 35 ma dobry bokeh, 24 takze ale pod warunkiem spelnienia odpowiednich ustawien. Wada 24 w porownaniu do 35 sa znieksztalcenia na bokach. Przewaznie jezeli obiekt jest wyzej od poziomu kamery lub nizej. Nie zawsze camere z 24 mozna ustawic tak aby linia horyzontalna kamery z obiektywem byla przyblizona do lini horyzontalnej w jakiej znajduje sie obiekt fotografowany. W tej sytuacji zdjecie z 24 musi byc korygowane. Jest to bardzo "przeszkadzajace" w przypadku zdjec grupy ludzi, ktora trzeba sfotografowac z bliskiej odleglosci, np w imprezach korporacyjnych czy sluby.
Zamieszczone nizej zdjecie zrzutu ekranowego pokazuje formacje z czerwonego piaskowca o nazwie 3 siostry na terenie Utach rezerwat indian Navajo, park narodowy Monument Valley. To byl RAW (zielony), capture wyedytowalem zmieniajac rozdzielczosc z 144 na 300, i rozmiar dluzszego boku na 6 cali z 28, wysokosc zmienila sie automatycznie. PNG zmienilem na jpg. Poza tym nie zmienialem niczego innego. Na czerwono sa pokazane dane zdjecia, czyli przyslona 3.2, czas 1/6400s, ISO 100, ogniskowa 35mm.
Gdybym to zdjecie robil 24 to bedoc pod gore z poziomu drogi to musialbym korygowac zdjecie korekcja obiektywu.
Nie mam pojecia co sie stalo, skad te "zalaczone miniatury", mam cicha nadzieje, ze admin/moder mi pomoze. I zalaczone minatury wyjada na smietnik
Moze to co wyzej pomoze podjac decyzje co kupowac. Moim zdaniem to fotograf + obiektyw "robi" zdjecie nie kamera. Dla mnie troche bez sensu kupowanie aparatu fotograficznego za kilkaset dolarow i dookladanie do niego obiektyw za $150. Ale z koniem nie bede sie kopal.![]()