Podczas spokojnego fotografowania nie zauważyłem żadnych problemów z wizjerem. Natomiast miałem sytuację, kiedy chciałem szybko sfotografować dynamiczną scenę i wystąpił przypadek, który opisujesz. Po naciśnięciu spustu migawki obraz w wizjerze na ułamek sekundy został zamrożony, był też lekko rozmyty, nieostry. Sprawdziłem zaraz na podglądzie zdjęcie, ale wyszło ok. R-kę mam od niedawna, cały czas jej się uczę, może to ja gdzieś popełniłem błąd. Jednak to było dziwne uczucie, w lustrzance naciskałem ponownie spust, aparat ostrzył i wyzwalał migawkę, a tu jednak chwilkę musiałem poczekać, aż wizjer się odświeży. Jeszcze jedna sytuacja do której muszę się przyzwyczaić. Gdy aparat jest w stanie uśpienia, przykładam oko do wizjera, mija chwilka zanim wizjer wyświetli obraz. Fotografując w pełnym słońcu wolałbym mieć wizjer optyczny. Natomiast w pomieszczeniach czy ciemnych scenach rewelacja. Obraz jest jasny i wyraźny. To tak na szybko kilka moich spostrzeżeń. Jestem amatorem, mam trochę inne priorytety a opisane prze zemnie przypadłości na pewno nie będą mi psuły radości z fotografowania R-ką![]()