To już w szkole niczego nie uczą
Na stronie canona jest, że diagonalne pole widzenia wynosi ca. 6stopni (poziomo będzie mniej), a to jest ca. 0.10 radiana. Czyli z 1km zobaczysz 100m (dokładniej, 107m) liczone między przeciwległymi rogami klatki.
To już w szkole niczego nie uczą
Na stronie canona jest, że diagonalne pole widzenia wynosi ca. 6stopni (poziomo będzie mniej), a to jest ca. 0.10 radiana. Czyli z 1km zobaczysz 100m (dokładniej, 107m) liczone między przeciwległymi rogami klatki.
Idąc dalej tym tokiem myślenia, zdolność rodzielcza matrycy dla takiej odległości to ok 3cm/piksel. Do tego zdolność obiektywu i wyjdzie pewnie około 5~10 cm/piksel, czyli zdjęcia owadów odpadają ;-)Zamieszczone przez Tomasz Golinski
No dobra, czyli wychodzi, że pole widzenia takie 4-setki jest lepsze od lornetki. W takim razie, jak wytłumaczyć to, że jak sam stwierdziłeś, lornetka dawała jednak większe przybliżenie? (mówimy caly czas o lornetce 7x50). Czy może tu wchodzić w grę pewne złudzenie optyczne polegające na tym, że przez lornetkę patrzymy obydwoma oczyma, a przez wizjer aparatu tylko jednym? Obraz "stereo" wydaje się wtedy większy.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Pole widzenia lornetki 7x50( jakiejś standardowej) wynosi ok. 7 st. i faktycznie jest większe od np. 400 mm ( 6 st.) ale wartości przy lornetce x10 są już porównywalne ( w mojej, jednej z doskonalszych, 6,3 st.). I to mniej więcej się zgadza z obliczeń poczynając od obiektywu 50 mm. Czyli mając 400 mm , a raczej 640 mm można przyjąć, że mamy ok. 12-krotne przybliżenie.
...coś tam + ATS 80 HD
Z wielkości kątowej pola widzenia nie wyliczysz jeszcze powiększenia. Trzeba jeszcze wiedzieć, jakiej wielkości obraz się tworzy.
Powiększenie w lustrzankach jest też łatwe do obliczenia i również nie wynika tylko z pola widzenia, ale również z rozmiaru wizjera. Dla 400mm w większości dslrów jest to 7x.