Z mechanizmów wewnętrznych wspomnę
piezoelektryczny napęd autofokusa PZD: cichy i dość szybki. Tu jednak bez szaleństw, choć oczekiwanie na zogniskowanie obiektywu wyczuwa się właściwie wyłącznie gdy napęd musi przejechać przez cała skalę odległości. A jest przez co podróżować, gdyż
minimalny dystans ostrzenia to zaledwie 39 cm. Oznacza to odległość obiektu 21 cm od przodu osłony przeciwsłonecznej gdy korzystamy z ogniskowej 16 mm i 13 cm gdy z 300 mm. To 39 cm minimalnej odległości w połączeniu z ogniskową 300 mm stanowi obietnicę superwysokiej maksymalnej dostępnej skali odwzorowania. Nic z tego!
Ten Tamron, tak jak i wiele innych superzoomów, wykazuje się potężnym focus breathingiem, stąd wyciąga zaledwie 1:2,9. To jednak w sumie niezły wynik jak na tak uniwersalny obiektyw.