Po przeczytaniu całej dyskusji przekonałem się właściwie do jednego: nie ma sensu zostawiać systemu dSLR Canon gdyż w tych pieniądach nie kupię nic co by dawało porównywalną jakość zdjęć i taką wolność fotografowania.
Aby to ostatecznie udowodnić wypożyczę sobie Olympusa PEN F lub jakiegoś OMD i zrobię wielki Combat. System micro 4/3 to jedyna sensowana alternatywa dla zwykłego zjadacza chleba w bezlusterkowcach nie FF. Jest jeszcze Fuji ale to ekstraklasa i nie dla zwykłego człowieka.
Piszę z punktu amatora z lekką zajawką.
Stawiam hipotezę, że jeżeli planujesz zakup aparatu to:
1. Kup smartfon z dobrym aparatem: np. Google Pixel tutaj ciekawy ranking https://antyweb.pl/najlepsze-aparaty-w-telefonach/
2. Mimo wszystko na dziś dzień kupno dSLR (APS-C) to najłatwiejszy i najtańszy sposób do uzyskania dobrych zdjęć.
3. Następny stopień (finsowy/jakościowy) to juz bezlustekowce FF: Sony A, Canon R,
4. Kupno bezlusterkowców czy kompkatów wydaje się pozbawone sensu.