Witam
Stoję "w rozkoroku" co wybrać pod turystyczne focenie jako upgrade obecnego systemu.
Obecny zestaw uniwersalny to body EOS 50D (z możliwą przesiadką w przyszłości na FF) oraz:
- Canon 18-200 mm f/3.5-5.6 EF-S IS,
- Sigma 18-35 F1.8 DC HSM ART z której jako krótkodystansowca jestem bardzo zadowolony
Obecnego Canona chciałbym zamienić na coś jaśniejszego w zakresie 100-200 oraz sięgającego sensownie na 250-300, z szybszym i pewniej działającym AF.

Wykorzystanie zestawu w większości turystyczne, portretowe oraz wszystkie możliwe Air Show oczywiście :-)

Niestety nawet ta Sigma w przypadku przesiadki na FF idzie do wymiany (bo to tylko APS-C) więc mam dylemat czy pójść od razu w jedno szkło 28-300 mm f/3.5-5.6L IS USM czy też dołożyć do obecnej Sigmy na razie EF 70-300 mm f/4-5.6 L IS USM a potem podmienić Sigmę.

Pytanie więc jak w eksploatacji turystycznej sprawują się oba w/w szkła i na ile niewygodne jest korzystanie ciągłe z EF 28-300 mm f/3.5-5.6L IS USM.
Masa niby tylko 0,5kg większa, niemniej krótka ogniskowa robi dodatkowe 4 cm na długości. W sumie jednak wszędzie będę zabierał i tak dwa szkła, wiec te 0,5kg na ramieniu czy w torbie czy w aparacie nie powinno robić wielkiej różnicy.

Oczywiście różnica jest też w cenie, w cenie 70-300 mm nowej zmieści się 28-300 mm f/3.5-5.6L IS USM używana ok 5-6 letnia. Pytanie o Wasze wrażenie z obydwu szkieł.