Po pierwsze dziękuje wszystkim, którzy w tym wątku starali sie mi coś pomóc. Monitor mam więc napiszę troszkę dla tych, którzy byc może staną niebawem przed podobnym problemem jak ja, czyli czy kupić monitor półprofesjonalny z kalibracją czy coś znacznie tańszego no bo przecież monitor to monitor - jaki będzie taki wystarczy. Otóż od razu napiszę że takie podejście, czyli kupienie pierwszego lepszego za 7-8 stówek w markecie z elektroniką, nawet z tą niby nie dla idiotów jest całkowicie bez sensu. Właśnie taki dostałem w pracy przy okazji wymiany sprzętu, ba nawet dwa, żebym miał większy komfort pracy i owszem do Worda czy Excela może być takie rozwiązanie, ale do PS, LR gdzie chce się zrobić odpowiednia kolorystykę zdjęć kicha totalna. Mam te dwa i każdy ma inne barwy i za ludowe chiny nie mogę ich ustawić tak abym nie widział między nimi różnicy.
Dwa dni temu przyszedł mój prywatny zamówiony monitor NEC MultiSync EA245WMi-2 COLOR dokładnie taki https://monitory.mastiff.pl/monitory...i-2-color.html - z reszta juz wcześniej powyżej pisałem, że na niego sie zdecydowałem. Co od rzuciło się w oczy to bardzo równe, wręcz idealne podświetlenie całej matrycy. Kiedy podłączyłem go do swojego laptopa i oglądałem te same zdjęcia na laptopie i na nim od razu widać było jak mój laptop przekłamywał kolory, choć i tak moim zdaniem miał lepsze niż te zakupione w pracy monitory. Zielony kolor całkiem odjeżdżał w kierunku zielono-żółtego dlatego jak na nim ustawiałem odpowiednią zieleń to w rzeczywistości była zielono-niebieska, czerwień za to była zdecydowanie zbyt mało nasycona, co skutkowało tym, że jak na laptopie ustawiłem taka jak chciałem to w rzeczywistości była bardzo mocno przesycona i zbyt wpadająca w bordo. Ogólnie nie dało się stwierdzić, ze np kolory były w laptopie za ciepłe, bo o ile faktycznie zieleń była zbyt ciepła jakby miała za dużo żółtej składowej o tyle sama żółć była wręcz odwrotnie za zimna itd, itp... Dlatego pewnie wszelkie próby jakiegoś sensownego ustawienia kolorystyki nic nie dawały. Teraz jak na moje amatorskie wymagania, a i myślę że i dla bardziej zaawansowanych ode mnie, jest wszystko wręcz idealnie.
Muszę jednak zabrać się na nowo za kilkanaście moich zdjęć, które są ze względów osobistych ważne, a ciągle coś mi w ich kolorystyce nie pasowało. Problem polegał na tym, że ciężko było dojść co w końcu jest nie tak. Niby właśnie zieleń nie taka, za zimna na innych komputerach i w druku, ale i żółty jakby przejaskrawiony, czerwień dziwna tylko co i jak do końca nie byłem pewien. Kombinowałem i prawie dobrze wyszło, tylko że prawie robi wielką różnicę, którą teraz od razu widzę. Co najważniejsze na NECu chwilę popatrzyłem i już wiem co trzeba zmienić - w kilka minut z RAWA zrobiłem na nowo jedno z tych zdjęć i aż micha mi się ucieszyła. To jest to czego oczekiwałem.
Podsumowująć jak ktoś bedzie się zastanawiał jak ja niedawno co kupić, to z pełną świadomością mówię, że nie warto na tym przyoszczędzać kupując jakiś monitor za pół ceny tego o marketingowym 100%sRGB, 95%AdebeRGB, bo potem okaże się że każda sztuka jest inna, prawa część matrycy świeci na czerwono a lewa bardziej na zielono, prawy górny róg na czarnym tle jest szary i wychodzą z niego smugi jakby słoneczka zza gór wyglądało i rzucało swoje pierwsze promyki - tak właśnie mam na kupionych do pracy. Jeszcze raz tylko zaznaczam, że to o czym piszę odnosi się do obróbki zdjęć, jak ktoś chce sobie w necie grzebać, maile wysyłać, Worda, Excela itp biurowe aplikacje używać i tyle, to i za 400 zł w (nie)? dla idiotów może śmiało kupować. Jak chce pobawić się zdjęciami i nie chce popaść w nerwice i żeby szlag go trafił to niech bierze takiego NECa lub coś odpowiadającego jego parametrom (wg mnie obecnie ten EA245WMi-2 COLOR ma najkorzystniejszy stosunek jakości (którą faktycznie ma) do ceny, dlatego na niego się zdecydowałem.
Jeszcze raz dzięki za pomoc, jestem bardzo zadowolony, bo przyznam szczerze, że miałem taki pomysł żeby kupić jakiś półśrodek za 1000-1200 zł i dziś bym se pluł w brodę, na szczęście napisałem tu i nie popełniłem głupoty.