Myślę, że dałoby radę napisać wiarygodne wypowiedzi na podstawie własnych doświadczeń bez rzeźbienia kaczuszek w otoczakach (dla dociekliwych szczegóły w tym temacie to w The Good Fight sezon 2 odc. 10).
Własnych - czyli nie tych z tabelek testowych dla szumofobów, ale zdjęć własnoręcznie wykonanych z krytycznym podejściem wyników w odniesieniu do różnych aparatów bez niecenzuralnych ozdobników. Podobnie jak wiele innych osób jestem uczulony na wszelkie reklamy, teksty sponsorowane, tabelki testowe, wykresy i bardziej doceniam własne (czyli innych osób) organoleptyczne wrażenia, ale poparte rzeczowymi argumentami z realnego aparatu realnymi zdjęciami.