Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
no nie, w tym wypadku nie.

tylko do mnie nie trafia seksapil tych ciemnych jak egipska noc zoomow. ja do takich tematow (zdjecia familijne) mam cropa ze stalkami, bo to duzo mniejsze i lzejsze. obrazek takiego 70D + 50/1.4 czy 85/1.8 jest jednak lepszy niz 6D2 + 24-70/4 czy 70-300L. a przeciez matryca w 70D na tle tych nowych 24MPix nawet w Canonie (chocby M5 jak ma byc z telewizorem) bynajmniej d* nie urywa


nieodmiennie uwazam, ze z perspektywy amatora w FF jest wiecej chcenia niz realnej potrzeby. zwlaszcza w przypadku bagnetu RF gdzie uzasadnienie wyboru tego bagnetu dla amatora jest na chwile obecna... naciagane
wiadomo ciemne gorsze od jasnych, zadję sobie sprawę z tego, że te wszystkie f/4 będzie trzeba rekompensować ISO. Trochę to boli, z drugiej strony, w najgorszym przypadku będę mieć podobne osiągi jak przy D700 i nieco jaśniejszych szkłach. 50/1.8 używam co jakiś czas, ale zdecydowanie rozmycie tła i uniwersalność przy ruchomym obiekcie bardziej mi odpowiada w 70-300/5.6. No i rozmycie tła na pełnej klatce tez jest wspaniałe, dlatego od kiedy takie aparaty pojawiły się w moim zasięgu cenowym po prostu się zafixowałem
Co do RF to dalej uważam, że jest to krok rewolucyjny, bo wreszcie można kupić FF za ~4000zł. Najwyższa pora, a i nie rozumiem czemu to nie nastąpiło wcześniej, przecież każdy amator marzy o "legendarnej pełnej klatce" rozważania o cenach szkieł do FF zrzucając na drugi plan

Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
w nowoczesnych DSLR masz tylny ekranik gdzie do tematow typu landszaft mozna wygodnie sprawdzic GO (a na tych ekranach widac nieskonczenie wiecej niz w EVF)
a do portretu... jak masz szklo f/1.8 i przymykasz do nawet f/5.6 to chyba nie powiesz mi, ze nic nie widac?
W świetle dnia oczywiście widać, jak pisałem, jak jest ciemno to słabo widać. Pstrykałem na primtywnym EVF w starym lumixie - bardzo miło to wspominam, pomimo tego, że tam po ciemku był dramat bo nic nie było widać. Samej oceny obrazu zdecydowanie łatwiej mi było ocenić z bliska w wizjerze niż na ekranie. Nie wiem jak by było RP - nie miałem go jeszcze w rękach.

Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
gotowe zdjecie to ja widze w LR. przy foceniu to ja chce wiedziec tylko i wylacznie co jest w kadrze i czy (na ile) cos bedzie przeswietlone. w tym ostatnim podglad elektroniczny (czy w celowniku czy na tylnym ekraniku) ma zalete w postaci histogramu, ale to jest IMHO mocno przegadana zaleta, bo histogramy sa bardzo ulomne, zwlaszcza kiedy korzysta sie z niefirmowej wywolywarki RAW. a zrozumienie swiatlomierza w konkretnym modelu lustrzanki bardzo pomaga w poprawnej ekspozycji nawet bez sprawdzania jej przed (ludzie to jakos z powodzeniem robili na dlugi zanim pojawily sie cyfrowe aparaty)
Ze światłomierzem biegałem bawiąc się Zenitem (jego selenowy nadawał się raczej do określenia czy jest dzień czy noc, niż ekspozycji zdjęcia), w D700 pstrykam tylko z pomiarem punktowym i bardzo mi to opdowiada, jednak często zdarza mi się zdjęcie nieco przeaplić albo widzę, że można było jeszcze trochę cienie doświetlić

Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
wez sobie kiedys przy celowniku elektronicznym zdejmij polowke 3 dzialkowa focac 15 minut przed wschodem slonca. to pogadamy o tym komforcie uzywania. jak juz odzyskasz wzrok po oslepieniu

z celownikiem optycznym nie ma problemow oslepiania a w warunkach ostrego kontrastu w ciagu dnia (zacienione ulice) duzo lepiej widac co sie foci w cieniach (bo oko ma wiecej DR niz matryca )

last but not least... do widoczkow DSLR ma ten wynalazek zwany tylnym ekranikiem. ktory ma pelna funkcjonalnosc celownika bez jego ograniczonej rozdzielczosci, kiepskiego odswiezania i nadmiernego kontrastu. od paru lat landszafty klepie przede wszystkim z ekraniku i to jest super wygodna sprawa, rowniez do oceny tej tonalnosci. natomiast w sytuacjach kiedy slepienie w ekranik jest niewygodne (zbyt jasno, brak miejsca, itp.) celownik optyczny jest dla mnie duzo lepszym dopelnieniem funkcjonalnym niz telewizorek, ktory tylko uposledzenie emuluje tylny ekran.
Zawsze znajdą się przypadki, kiedy jedno rozwiązanie weźmie górę nad innym. Ja już z EVF tak dawno nie pracowałem, że musiałbym się przekonać na własnej skórze. LV w D700 to neistety porażka, bo baterię zżera w oczach, więc praktycnzie nie używam. Zresztą przy rozdzielczości jego ekranu... i tak jest od niczego.

Dochodzę do jednego wniosku: muszę zakupić sprzęt z możliwością zwrotu po maksymalnie długim czasie. Inaczej się nie przekonam, choć na to, żeby aparat polubić potrzebowałbym coanjmniej paru miesięcy i jakiegoś dłuższego wyjazdu. Trudna sytuacja. Szczerze mówiąc... ciągle jestem w kropce