Cena wysoka, bo u nas pewnie wyjdzie powyżej 12.000 pln. Nie bardzo widzę wielki rynek dla tego body, pewnie sprzedadzą kilka sztuk jak sony a9. Jak wyżej napisałem Olympus produkuje wyjątkowo fajne stylistycznie, jakościowo i funkcjonalnie aparaty. Mają dobre oprogramowanie (ze złym menu), ale problem niewątpliwie jest w wielkości matrycy. Już może nawet nie do końca chodzi o wielkość fizyczną, ale w tych niższych modelach jak e-m5 czy e-m10 aż prosi się o większą jednak liczbę mpix. Z takimi szkłami jak mają, przy nieco bogatszej matrycy mogliby na przykład w rzeczywistości zjeść kawał tortu z fotografii podróżniczej czy turystycznej, w którą sami przecież celują. Rynek japoński (gdzie olympus zjada sony) pokazuje jaki jest potencjał w tym sprzęcie. Mam nadzieję, że w oparciu o tą premierę bardzo szybko pokażą nowe wersje m5 i m10 oparte o matrycę z e-m1x (a przynajmniej podobną). Wtedy kto wie.