Nosiłem te uv (a same dobre kupowalem) na kazdym obiektywie. Az pewnego dnia mnie zaczęły zastanawiac zielone czy fioletowe duszki. Wtedy sie z protektorow uleczylem. Niby na wiekszosci zdjec ich nie ma, a na fajnych kadrach.. (prawie) zawsze sie pojawiaja. Podsumowujac: uzywac kalkulujac ryzyko vs koszt (jakosc zdjecia).

Wysłane z mojego FRD-L19 przy użyciu Tapatalka