Dwa fragmenty wypowiedzi sa ze sobą nieco sprzeczne. Pierw piszesz,że 85 mm to nie jest typowa ogniskowa portretowa (???), potem piszesz, że jest nią 135 (tak samo typowa jak 85, 105 czy 135, w MF od 120 do 180 mm). jedno i drugie to półprawda (a co z ogniskową 105mm?) natomiast potem piszesz cos prawdziwszego, o odległości fotografowania. Więc załóżmy te 1,5 m i okaże się, że .. ogniskową portretową będzie tak, która nam da taki kadr jak chcemy. 85 mm - szerszy, 135 - ciasny. Bardzo ciasny.
Czyli .. stosujemy taką ogniskową by nie stać zbyt blisko i nie musieć myśleć o przerysowaniach. Ogniskową sie dobiera do kadru. Ciasno - dłuższa, szerzej - krótsza.
Bardzo długie tele nie sa polecane, choc lepiej separują od tła, ale za bardo zwiększają odległość do modelki, komunikacja z nią staje się kiepska. Przy fashion, edytorialach to jeszcze ujdzie, ale portretować to wolę 85 - 105 - 135 mm.
W pomieszczeniu - średnio to widzę. Te wysokie ISO (1600 to wysokie???) to może robiło kiedyś wrażenie, z podkreśleniem słowa kiedyś. Radzę odpuścić staruszka i kupić coś w lepszym wysokim ISO, bo w pomieszczeniu przy pracy se światłem zastanym nie poszalejesz. Fajnie mieć użyteczne 3200. Czyli takie minimum to już raczej niestety 5D mk2. I te 21 Mpx też się przyda w postprocesie.