Oczywiście, jednak nie po to kupujesz aparat pełnoklatkowy, żeby zdjęcie niszczyć przycinaniem do przysłowiowego oka. No chyba, że nie wiesz co robisz, w takim wypadku smartphone to aż nadto.
Ee tam magia, optyka - taki dział fizyki, choć dla człowieka pewien urok. Wtedy zamieniamy ff na aps-c. Ja postawie inaczej to samo pytanie: a co się dzieje, gdy aps-c trzeba tak uciąć? Prowadząc to pytanie do "absurdum" okazać się może, że matryca każdej wielkości da zadowalający, magiczny (czy równie magii pozbawiony), obraz - wiemy (część z nas), że to nie jest prawda.
Wysłane z mojego FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
dobra, kolejna rozmowa która doprowadza do fundamentalnego pytania - czym jest owa "magia"? słyszałem już tyle opinii na ten temat, że dochodzę do wniosku, że owa magia nie istnieje, a wielu wchodzących w świat foto uważa, że magia wyraża się papierową GO i imho nudnym rozmytym tłem.
ebe ebe
Można pójść dalej i magię pełnego formatu można mieć na “zwykłej” pełnej klatce kupując adapter http://www.kipon.com/en/articledetail.asp?id=97 , który "pozwala podpiąć obiektywy średnioformatowe do aparatów pełnoklatkowych (niemal) bez zmiany kąta widzeniaAdapter, podobnie jak Speed Booster, również poprawia jasność obiektywu o jedną działkę."
Rozwiązanie dobre dla osób obsesyjnie szukających onej "magii"![]()
BTW - jest wiele "ciemnych" szkieł (f2 i wyżej), które obrazkiem i tzw. boke na mniejszych matrycach przebijają szkła 1.2 i 1,0 na FF.
Dawniej A1, F1N, EOS 50, 5, 3, 10D, 7D, 5D MARK I i II i III , M DYNAX 505si , 7000 i 8000i , P K1000, ME SUPER, SUPER A , Fuji X-E1, X-T1, X-T2 , Nex5, A7 I ,II i III. Nikon F-601, 801s , Z6obecnie: A7 IV , Nikon J1, Canon F1N , Kodak SIX20 , WELTI Ic i M42 moja strona II MM II IG II FB II 35photo II 500px II 1x.com
Nie ma żadnej magi. W przypadku Canona na FF masz lepsze matryce (mniej szumow, lepsza szczegółowość, większą podatność na obróbkę) oraz większość szkieł projektowanych pod FF. Nowe matryce apsc Canona już są bliżej tych z FF ale ciągle są różnice. Dobrych szkieł pod apsc jak nie było tak nie ma. Możesz podpiąč sobie s18-35 pod apsc i zobaczyc owa "magię". Reasumując, magia to głównie szkla, ktore w przypadku Canona są głównie pod FF.
Niekoniecznie papierową GO, a każdym razie faktycznie chodzi o nieostrości. Nieostrości ma sie nie tylko na 1.4. na 2.8 też są. Upraszczając - na większych matrycach obiektywy zachowują się inaczej. Inaczej rozkłada się GO, inaczej wyglądają nieostrości (bokeh). W krajobrazie przy f22 można zapomniec o temacie magii pełnej klatki. Wtedy można co najwyżej być zadowolonym z ilości detalu uzyskaną z wielu Mpx.
To nic nie daje (poza tym, że się podepnie szkło). Zysk 1 EV z ciemnego szkła MF to i tak jest mało vs "normalne" szkła FF. Nawet jak sobie weźmiesz Planara 110/2 to się robi dopiero 1.4, ale przy krótszej ogniskowej, nic niezwykłego na FF. 1.9 ze standardu w mamiyi - też nic, to szkło nie ma charakteru (Planar ma).
No i tu dochodzimy do tego, że to nie wyłącznie kwestia GO, ale tego jaki jest charakter rozmycia. Z czym się absolutnie zgadzam. Są szkła fajnie malujące i są szkła nudne. Tylko to co fajne to się pokazuje jednak w okolicach pełnej dziury. Bo jak się przymknie Planara do f22 to co z tego, że to format 6x4,5? Nic z tego nie zostanie, na f22 da to samo co "nudny japończyk".
Zdecydowana większość wspaniałych nowoczesnych obiektywów jest nudna jeśli chodzi o rozmycie u nich i cała magia to tylko mała GO. Są fajniejsze szkła, ale generalnie to starsze konstrukcje, z wadami optycznym dające ciekawe rozmycia i słabszą ostrość (stąd dzis sie tego nie robi, robiono je głównie za analoga).
Nie. Skoro mówimy o magii w odniesieniu do formatu, tzn że nie chodzo o szkła, tylko o format. Szkła FF mozna podpiąć do APS-C. I co? Są wtedy magiczne zdjęcia?
Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 01-01-2019 o 20:45
Ok, zakup został poczyniony 5d2 i 100 f2. Szczerze jestem mega zadowolona. Nawet pstrykając w domu przy ISO 3200 szum, który się pojawia ma jakąś taką przyjemniejszą strukturę niż w Micro 4/3, nie degraduje tak obrazu choć już trochę zaczyna przeszkadzać. A ISO 1600 i mniej to już w ogóle bajka.
Teraz jeszcze zastanawiam się nad obiektywem nr 2 do Canona oczywiście cały czas trzymamy się tego, ze ma być głównie do fotografowania ludzi i zwierząt, często w domu. I teraz czy 50 1.4 USM czy może 35 f2 ?
Szum z piątki bardzo przypomina szum "analogowy", jak na forsowanych negatywach i papierach, więc nie pozbywam się go. Przynajmniej mojemu poczuciu estetyki to odpowiada.
Myślę, że Canon 100/2 jest lepszy niż Canon 85/1,8 - dobry wybór.