Cytat Zamieszczone przez totamten Zobacz posta
Ba - odkryłem jeszcze jedną niedocenianą zaletę szkieł EF-S na przejścówce! Przy niezbyt intensywnym oświetleniu na najniższych przysłonach na EF 24-105 na R-ce przeżyłem dramat - w trzyrzędowym chórze, tylko pierwszy był ostry, spróbowałem z EF-S 17-55 f/2.8 - na f/4 trzy rzędy były przyzwoicie ostre - jednak z tą mityczną płytką głębią ostrości na FF to prawda:!
to nie ma nic wspolnego ani z formatem matrycy ani z rodzajem bagnetu.
zastosowales krotsza ogniskowa , przez co glebia ostrosci wzrosla . Poniewaz w ten sposob zmniejszyles skale odwzorowania , a rozdzielczosc wzgledna obiektywow jest podobna , oznacza to , ze teraz mniej szczegolowo odwzorowany jest motyw. To sie odbylo kosztem rozdzielczosci obrazowania. Przechodzac na aps i FE dostajesz mniej rozdzielczy obraz.
Na odleglosciach ponizej ok polowy hiperfocalnej ogniskowej dluzszej , glebia ostrosci bedzie identyczna jesli zastosujesz te sama skale odwzorowania , czyli jesli sie odsunac z obiektywem 24 mm tak by kadr byl identyczny - GO wzrosnie identycznie ( w praktyce , roznice mozna wyliczyc , ale to sa aptekarskie roznice rzedu mm z odleglosci kilku metrow )