Nie prawda. Po pierwsze bluetooth zdaje sie tu byc logiczniejszym doborem interface'u bo dokladnie do takich rzeczy bluetooth jest glownie przeznaczony. Po drugie aparat laczy sie ze smartphonem bezposrednio, aparat wystepuje tu w trybie punktu dostepowego (zaden router tu nie wystepuje), choc moglby to byc tryb adhoc, ale konfiguracja jest prostrza przez to.
Co nieprawda? Aparat bez problemu podłącza podłącza się do lokalnej sieci (tylko jakieś urządzenie z canon utility tez musi być w tej sieci, żeby cały wysiłek z podłączaniem miał sens).
A jeśli ma być bez szykanów (przecież telefonowe bt może akurat być podłączone do głośniczka) to 10s samowyzwalacz albo wężyk...
Ps. Z czasem (wcale nie tak długim) polubisz te aparat.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
Co nieprawda? Np. to, ze WiFi jest stabilniejsze i nieprawda, ze aparat laczy sie przez jakis router ze smartphonem. To aparat wystepuje tu w charakterze access pointa. Poczytaj instrukcje uwaznie. By zdalnie wyzwalac migawke z komorki, trzeba komorke odlaczyc od sieci WiFi i podlaczyc do access pointa jakim staje sie aparat fotograficzny po skonfigurowaniu i wlaczeniu funkcji bezprzewodowego sterowania.
Canon uciekl w strone WiFi by szybciej transferowac pliki, ale przez to uzywanie komorkowca do bezprzewodowego wyzwalania migawki skomplikowalo sie.
Oczywiście, że wifi jest stabilniejsze - wynika z mocy sygnału (bo częstotliwości sa te same, w okolicach 2.45ghz) - wifi sięga 100m przez powietrze, bt do ok. 10m.
To radze poczytać instrukcję jeszcze raz. Aparat podłącza się do lokalnej sieci wifi (trzeba oczywiście podać hasło) przy pomocy polecena WiFi function (. Gdy komputer z C.utility lub telefon z Camera Connect jest w tej samej sieci, urządzenia się odnajdują. Wiem, bo tak używam (kiedy jestem w zasięgu własnej sieci).
Więc.. ten.. w błąd proszę nie wprowadzać.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka