Ręczne nastawianie ostrości to taki zły wilk z Czerwonego Kapturka. Najłatwiej powiedzieć "ja bym nie zrobił" albo "nie da się". A wystarczy rezolutny gajowy, żeby wilka spacyfikować.
Kwestia poćwiczenia. Coś jak zdjęcia samolotów z czasem 1/20 sekundy.
Jak aparat ma wizjer z pryzmatem, a nie z lusterkami, to obraz jest wyraźny i można się tego nauczyć. To co mowi Akustyk o jasności obiektywów ma zastosowanie.
Mam trzy obiektywy bez AF, ale tej klasy i jakości, że warto dla nich się pouczyć. Niestety nie wszystkie są tego warte.