Podczas pracy z obiektywami EF, używałem głównie 35L i 85/1.8 - będąc sceptycznie nastawiony do jakichkolwiek zoomów. Po przejściu na R6 zapiąłem raz na body 28-70/2 i...już go nie zdjąłem. Fenomenalny obiektyw. Pod każdym względem - tzw. plastyki (cokolwiek to znaczy), ostrości, celności i szybkości AF. Do tego daje olbrzymią uniwersalność. Wady? W pewnym sensie waga. Jeśli przychodzi go używać przez całe repo ślubne, to jego ciężar daje się we znaki. W moim przypadku noszę go na peak design, przewieszonego przez ramię, więc obciążenie jest nieco mniejsze. Do plenerowego portretu zostawiłem sobie 135L, bo dla kogoś, kto lubi "ciasne kadry", to znakomity obiektyw.