Przemek, to jest normalne i raczej nie do uniknięcia, szczególnie właśnie wtedy, gdy ludzie mieszkają blisko siebie. Mimo wszystko jednak jest tam o tyle dobrze, że rzadko kiedy ktoś jedzie po zdjęciu bez uzasadnienia. Ludzie starają się jednak dawać wskazówki, wyrażać swoje opinie w sposób cywilizowany. Przynajmniej ja miałem do tej pory styczność z takim właśnie zachowaniem. Pewnie, jest tam kilka osób, ludzi mocno zaawansowanych w fotografii, o których można powiedzieć, że tworzą coś w rodzaju TWA. Nie ma jednak problemu z nawiązaniem z nimi kontaktu, zawsze gotowi są pomóc, nie oddzielają się od pozostałego towarzystwa na zasadzie "ja jestem debeściak, reszta to knoty".
Poza tym, trudno, żeby nie chwalili wzajemnie swoich prac, skoro wszystkie prezentują równie wysoki poziom