Też nad tym się zastanawiałem. Bo jaki jest sens utrzymywania obok siebie bagnetu M i R? Tym bardziej jeśli są niezgodne z sobą w żadną stronę (ani obiektywu M nie podepnie się do korpusu R ani obiektywu R do korpusu M). Lepiej już porzucić M i zacząć robić aparaty i obiektywy apsc z bagnetem R. Wówczas byłoby to wszystko bardziej wymienialne.
Jedyny argument na obronę M jaki widzę to, że ten mniejszy bagnet umożliwia robienie mniejszych aparatów. Ale z drugiej strony można zrobić aparat z bagnetem R o wielkości C100D (bo średnica bagnetów jest taka sama) ale jeszcze płytszy niż C100D, i dla mnie to już chyba byłby wystarczająco mały aparat. Można by jeszcze obciąć kominek wizjera i dodatkowo go zmniejszyć (coś w stylu M6). Czy jeszcze mniejsze rozmiary są potrzebne?
PS.
A może da radę zrobić adapter M->R? Liczył to ktoś?