Wczoraj wziąłem R-kę na ślub. Wszystko fajnie do momentu wejścia na trochę ciemną salę (a zawsze są ciemne ). Po godzinie miałem dość i wyciągnąłem 6d2. Chodzi głównie o pracę z EVF, ale też o ergonomię, i trochę o af. Mam nadzieję, że sporo zależy od poznania nowej puszki i pewnej zmiany przyzwyczajeń po latach z dslr, bo w portrecie to jest po prostu inna, lepsza bajka.

Jakie macie wrażenia w takich warunkach/zastosowaniach? Jaka metodą af się Wam wtedy najlepiej sprawdza? Niektórzy przeszli tylko na R w ślubach. Ja jak na razie się trochę zawiodłem, przynajmniej podczas imprezowej części uroczystości.