Cytat Zamieszczone przez mystek Zobacz posta
Ok, pofociłem coś więcej dzisiaj tą Rką. Generalnie tryb AV, tryb standardowy, AWB. 2 obiektywy: 70% to Tamron 24-70 f2.8 V1 oraz Canonowska 50tka f1.8. Urodziny w rodzinie, dużo dzieci biegających, duża sala z żółtą podłogą (parkiet), żółte zasłony, ogólnie stylówka taka stara na sali i oto co da się zauważyć. Najpierw Wady:

- ustawienie AWB radzi sobie baaardzo przeciętnie, w tym tle żółtym również jakby przerzucał tą żółć (z wspomnianych firan i parkietu) na twarze ludzi (światło było takie lekko ciepłe, ale generalnie bez dramatu),

- twarze ludzi - dało się zauważyć tą słynną "trupią" twarz i faktycznie R robi czasami taki dziwny kolor skóry zielonkawy. Niby wszystko ok, bo mamy Photoshopa, ale kurde nie jest to łatwe, żeby wyciągnąć jakąś fajną barwę z tego,

- AF się myli czasami, aparat też potrafi się dziwnie przyciąć i trzeba dać mu chwilę odpoczynku (z 5 sekund), może to bufor karty? Nie jestem pewien. Mam UHS-II Lexara, a też nie waliłem seriami. (zaznaczam, że opisuję ten AF jako wadę, ale generalnie względem 6D AF i tak jest 200% lepszy),

- kontrast nie jest taki fajny, jak w 6D. Kiedy robi się np zdjęcie kogoś na tle takiej żółtej firany powiedzmy, to "jakby" twarz zlewała się z tą firaną. Wydaje mi się, że 6D fajniej jakoś kontrastuje w takich sytuacjach (żółty obiekt na żółtym tle itp),

Zalety:
- AF petarda. Działa bardzo sprawnie w 90% przypadków, szybko. Śledzenie twarzy/oka nie jest idealne, ale mimo wszystko bardzo pomaga i łatwiej się pracuje z takim AF. Jeszcze to obłożenie niemal całego widoku punktami AF pozwala mega fajnie kadrować już na surowo, a nie bawić się w PS,

- odchylany ekran - kurde, zawsze czytałem zachwyty nad odchylanym ekranem, ale jakoś nie potrafiłem sobie wyobrazić tych "ochów" i "achów", ale teraz jak to mam, to naprawdę jest to genialne. Po prostu dochodzą kolejne opcje kadrowania, perspektywy itp. Mega gadżet,

- dzięki Rce w końcu poczułem, co to jest stałoogniskowy obiektyw i to GO. 50tka mega fajnie wypada i nareszcie chętnie go używam,

- ogólnie R daje niesamowitą łatwość obsługi aparatu. Wizjer? Po co to komu? Generalnie można poczuć się trochę, jak taki turysta z Azji, czyli trzymamy aparat przed sobą na dwóch rękach i klikamy sobie spust.

- no i matryca względem 6d daje znaaacznie więcej szczegółów i detali widocznych na zdjęciach,


Reasumując - do tych wad da się przywyknąć, zdałem sobie z tego sprawę z każdym kolejnym obrobionym zdjęciem. 6D dawało inne kolory, R daje inne, po prostu. Muszę się przyzwyczaić. Generalnie R daje zbyt żywe kolory (wszystko przeżółcone np), albo (jak np mamy w tle białe ściany, jakieś okno z światłem dziennym itd itp) zbyt zimne. AWB działa gorzej niż w 6D. 6D niekiedy w AWB przesadzał z kolorami (w stronę ciepłą), ale generalnie trzymał się w jakiś tam normach akceptowalnych. R idzie za bardzo w jedną lub drugą stronę. Opisałbym to tak - 6D ma charakter, R jest trochę taki nijaki. Jest bardzo dobrym aparatem, ale takim mimo wszystko nijakim.
To weź dwa aparaty. Zrób zdjęcia w tych samych warunkach i pokaż efekty. Na miliard procent ten legendarny 6d by się wyłożył w żółtych ścianach i zasłonach tak samo jak każdy inny aparat. Żyjesz sentymentem. W czym obrabiasz zdjęcia? Bo rozumiem że robisz w rawach.