Zastanawiałem się nad zakupem R6 (naturalnie przeważyły pieniądze, co tu dużo gadać), bo używki chodzą aktualnie całkiem spoko i widać zdecydowaną obniżkę cen używek, z tym, że ewidentnie R6 to korpusy kościelne, że tak powiem i mają spore przebiegi w 80% przypadków. R to z kolei chyba już taki max na zasadzie cena/jakość (czy też możliwości aparatu) dla foto amatora i R-ek jest sporo używanych z niskim przebiegiem (tu bym dał tak 70/30 niski/wysoki przebieg). Jedyne (oprócz wspomnianych pieniędzy) co mnie martwiło to ta matryca 24mpix, tj brzmi to śmiesznie, bo 6d ma 20mpix i dawało radę, ale uznałem, że potrzebuję jakieś większego przeskoku od 6d. No R póki co nie zapewnia jakiegoś super przeskoku, ale pewnie z czasem będę zmieniał zdanie. Generalnie przesiadka z 6d na R to jak przesiadka np z Mitsubishi Lancera 1.6 117KM bez klimy na Lancera 1.8 140KM z klimatyzacją i szyberdachem. Czyli szału nie maale to "póki co".
Z ciekawości - na pudełku Rki jest wybita data produkcji aparatu? Bo mam datę "20220930" i firmware w aparacie jest ten najnowszy 1.8, więc wnioskuję, że jest to świeża produkcja...? Jeśli to data produkcji aparatu, to mitem jest, że "sklepy wyprzedają Rki, bo niedługo pewnie będzie mk2". Jak widać R produkowane są nadal "na świeżo"... o ile to data produkcji faktycznie
Co do R6 vs R, to odniosłem wrażenie z oglądnięcia multum filmów z porównań + multum jakiś opinii itp itd, że R6 od R jest lepsze zdecydowanie w filmowaniu + IBIS (na tym jakoś szczególnie mi nie zależało) + nieco mniejsze szumy na wysokim ISO i w zasadzie tyle. Ale to tak oczywiście z porównań w internecie
#Candar - aparat będzie używany amatorsko, w górach, na wycieczkach, z tym, że staram się robić w miarę spoko jakościowo zdjęcia z tych wycieczek i fotografia (ładny obrazek konkretnie) to coś co lubię. Nie jestem fanboyem sprzętów itp, ot po prostu lubię ładne zdjęcie. A i lampy błyskowej moje aparaty nie widziały nigdy.