Jest coś takiego jak reportaż ślubny, który do przekazu nie wymaga f/1.2 a jest coś takiego jak zdjęcia ślubne, które mają odpowiednią konwencję - właśnie bokeh jako główny znak rozpoznawczy profesjonalisty. I tu f/1.2 jest dowodem, że nie focił wujek komórką tylko profi z odpowiednim (drogim i wielkim) sprzętem. Konwencja jest ważna i raczej należy ją szanować.