Ja postanowiłem odżałować na C1.. Jakoś nie umialem przywyknac do mysli o subskrybcji i dożywotniej zaleznosci od dostępu. Workflow nie co inny i niezbyt początkowo wygodny, ale mega się zaskoczyłem, o ile mniej roboty jest z fotkami (w porównaniu do LR4). Po eksporcie z C1 fotosy są gotowe. Wczesniej, po eksporcie z LR, musiałem sobie je jeszcze przepuścić przez automat resize'ująco-wygladzająco-wyostrzający żebym był zadowolony. Kilka niedociągnięć w nim jest, ale nie dotyczą one wołania RAW.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka