Nie wiem jak inni, ale ja nie pisałem nigdy, że aparaty Nikona czy Sony są gorsze od Canona. Moim zdaniem obecnie różnice pomiędzy aparatami poszczególnych firm to chyba kosmetyka. Mogą mieć znaczenie dla wyspecjalizowanych fotografów w jakichś konkretnych dziedzinach fotografii. 99% zdjęć da się zrobić w bardzo podobny sposób lub wręcz identycznie, różnymi aparatami, różnych firm. Ci, którzy mierzą piksele i dla nich życiową sprawą jest, czy aparat ma 12 klatek na sekundę, czy 14, to jest ważne, dla reszty bez znaczenia. Nie nadaję się na ten portal, bo jak napisałem, że większość zdjęć robię nie używając ekraniku, to zjechali mnie jak burą sukę, że nie po to ekran wyprodukowali żeby był zamknięty. Czasem go używam, ale nie mam odruchu sprawdzania na ekraniku po każdym cyk, jak wyszło, za długo robiłem analogiem, wierzę w to co robię.
Zdjęcia z Canona 300D robione w 2002 roku, dawały mi większą radość i bardziej się podobały, niż te z R6 w roku 2021, może tracę wzrok? Jak widzowie na wernisażach wielokrotnie pytali, „a to zdjęcie to jakim aparatem pan zrobił” a ja odpowiadałem nie pamiętam, to nie wierzyli.