Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
https://www.canon-board.info/threads...=1#post1440590

Proszę wyraźnie powiedzieć autorowi zdjęcia, że nie robi ono żadnego wrażenia, bo tło jest puste,
Tak, z tym co zacytowałem sie zgadzam. Złe nie jest, żadnego wrażenia może nie, ale nie zwala z nóg, widziąłem setki lepszych zdjęć ptaków. Efekt wynika z zastosowanego supertele, ale jak sie widzi tego dużo to już nie robi wrażenia.
I UWAGA, mnóstwo lepszych zdjęć ptaków jest na forum Olympusclubu. Zdjęcia robione matrycą 4/3. Czyli nie twierdzę (candar - to do Ciebie), że wszystko zależy od formatu czy od GO. Pisałem wielokrotnie, (ile mozna?), że też separacja planów, oświetlenie.

Cytat Zamieszczone przez mystek Zobacz posta
ja tylko chciałem was pochwalić wszystkich za niesamowitą wiedzę odnośnie fotografii. Szczerze mówiąc, osobiście biorę tylko aparat i nie zastanawiam się za bardzo. Po prostu robię zdjęcie. Jak przechodziłem z APSC na FF to mimo wszystko (niezależne co tu wynikło wam w końcu w dyskusji ) odczułem inną plastykę zdjęcia. Natomiast z czego to wynikało - pieron wie i nie chcę się nawet nad tym zastanawiać. Niemniej szacun dla was Moja głowa by tego nie pomieściła.
Dlatego pewne OT nie są bez sensu, poszerzając wiedzę czytelników.

Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
Nagminne staje się mylenie skutków z przyczynami i przypisywanie pewnych rzeczy działaniu innego czynnika, niż jest w istocie, oraz dopatrywanie się w obrazie cech, których w nim nie ma, "no bo wydaje mi się, że powinny być, skoro...", czego dowodzi powyższa dyskusja nt różnic między plastyką obrazu a GO. I nie, nie jest to OT, albowiem dotyczy mitu związanego z FF, które jest immanentną cechą R6, albowiem taką matrycę on posiada. W sumie- do osiągania mniejszej GO FF jest polecany jak najbardziej, i to każdy, dowolny aparat, a nie tylko R6, ale co do plastyki obrazu nie ma to aż takiego znaczenia.

Mnożenie diabłów na łebku od szpilki twierdząc, że na plastykę składa się wiele czynników, to jest tak, jakby twierdzić, że podkreślenie tekstu tworzy ten tekst.

Mam większe zdolności analityczne, niż fotograficzne, i nie dorastam @candar -owi do pięt jeśli chodzi o talent, zaangażowanie i osiągniecia, ale wiedzę mamy podobną, i rozmawiamy tym samym językiem rozumiejąc istotę spraw, o których mówimy. Nam się już nic, albo prawie nic, nie wydaje, więc możemy być merytoryczni, ale wpadamy w konfrontację z kolegami, którym dalej się coś wydaje, i nie potrafią wejść na wspólną płaszczyznę nazywania rzeczy po ich imieniu.
No tak, wiedzy nie posiadam skoro jest dwóch na jednego to mnie przegłosowaliście.
Zaprzeczenie, "że na plastykę składa się wiele czynników", jak napisałeś jest kuriozalne i nie wiem czy candar się z tym zgodzi, bo on też wymienił kilka rzeczy. Zresztą sami pisaliście że światło, że ustawienie przedmiotu - to jak widac nie jest jeden czynnik.
Nonsensem jest tez to, że na plastykę wpływają inne rzeczy, ale GO nie wpływa. Bo ja to dodałem w dyskusji?

Dodanie metody Braziera jako czegoś co udowadnia coś (co?) nie wnosi NIC do tej dyskusji. To wpływ PS na plastykę. Taki sam wpływ ma AI w telefonie. Wpływ softu.

Candar, wg mnie zdjęcie modelki z Sony i 85 L jest plastyczne (a nie jest?). Przy czym ja nigdzie nie twierdziłem, że na matrycach 4/3 albo APS-C nie da sie robić "plastycznych" zdjęć. Jedynie to, że na FF byłyby "bardziej plastyczne" niz to z 4/3. Nie załączyłeś analogicznego zdjęcia z 4/3 i APS-C.

Nie zapędzajcie sie za bardzo z polemizowaniem z brakiem wpływu GO na obraz, bo zaraz wyjdzie na to, że FF ma tylko zaletę lepszych wyższych ISO. Choć astf może napisać, że po wycropowaniu nie ma lepszych, a w ogóle to jak będzie miało dużo Mpx to FF może być gorsze od APS-C. Czyli zakładając bzdurny warunek da sie to udowodnić.

Poproszę o definicję plastyki. Która jednoznacznie, w sposób ścisły będzie mówiła co to jest. Bo gdy to by było uściślone to wtedy wiadomo co spełnia warunki. Poproszę.
PS. Znam parę osób, które by sie tarzały ze śmiechu widząc zaciekłą dyskusję o plastyce, FF itd. Osoby z forum nikoniarzy, gdzie dyskusje o tym już przerabiano. I osoby z autorytetami wyśmiewały to jako dyskusje o czymś niemierzalnym i coś, czego nie da sie ustalić, opisać. To się widzi albo nie. Plus różne osoby maja różne "progi" percepcji. Czyli zależy to także od fotograficznego "wyrobienia" fotografa.

Szczęśliwi ci, dla których wszystko jest takie czarno - białe i proste.