W 7DII mam tak: Auto ISO, 1/500 s, f/5,6, servo AF, jeden punkt ustawiony w centrum. Podnoszę aparat do oka, łapię motyw, walę serię i już. A jak jest czas i motyw jeszcze jest, to sobie joystickiem, albo klawiszami, przesuwam punkt AF i robię następne zdjęcia. I tu- muszę powiedzieć- że ilość punktów AF jest aż za duża do przejścia, mimo, że jest ich tylko 65. W C 80D tych punktów jest ze 20 mniej i wystarczy, a pokrycie kadru jest bdb i wystarczające. Natomiast w przypadku lecącego ptaka szybko dźwigienką przy joysticku zmieniam pojedynczy punkt AF na rozszerzony punkt AF, ew. joystickiem przesuwam ten obszar, i robię zdjęcia. Jak to porównuję do bezlusterkowca R10, którego jeszcze dobrze nie obczaiłem i nie wiadomo, czy to zrobię, to ja tam nie widzę możliwości szybkich zmian ustawień pomiędzy obiektem nieruchomym a np. lecącym ptakiem. Jedyną opcją wydaje mi się tu mieć na stałe wykrywanie obiektów z ich śledzeniem, ale z kolei przejście do zdjęć bardziej statycznych i motywów nie mających nic wspólnego z wykrywanym obiektem to są jakieś schodki.