Ale ośmieliłeś się wypowiedzieć w najbardziej zaawansowanej i najbardziej artystycznej dziedzinie fotografii, więc odpryski z G-burzy chlapią. Hehe.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Przynajmniej coś się dzieje.
Nasze wojenki? @Bangi - pokaż mi inny wątek na forum, gdzie ostatnio uzytkownicy wzięli się za łby bez aktywnego uczestnictwa kreta na "c"...
Sprzęt - dekielek z przyległościami.
Fumare humanum est!
Oczywiście. Tylko kucharz ma prawo mówić, że jajecznica jest smaczna.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Nie, nie muszą (dlaczego zakładasz, że fotografujący sa adeptami jakiejkolwiek szkoły foto to nie wiem , zapewne 95 procent jak nie więcej to samoucy). Nie należy zawężać plastyki jedynie do pełnej dziury i to tyle. Ale to nie znaczy, że GO a plastyka nie mają ze sobą nic wspólnego. Bo mają i to sporo.
Również jestem wykładowcą fotografii, na uczelni (WSG) oraz w BAF, to warsztaty jakie prowadzi Muzeum Fotografii, zresztą istniejące przy tej uczelni.
Ta definicja jest przejęta po części z malarstwa i jest to prawda. Sęk w tym, że to bynajmniej nie wyczerpuje tematu. Oświetlenie - OK, może uczynić obraz bardziej trójwymiarowym (płasko z przodu, kontra czy boczne lepiej pokazuje bryłe). Separacja planów to inny czynnik wpływający na odbiór fotografowanej sceny. Ale nie sposób tu pominąć GO jako bardzo ważnego (potencjalnego) składnika kompozycji obrazu. Separacja zależy w dużej mierze od GO. Jest powiązanie kompozycji z GO, jesli chcesz tak bardzo nawiązywać do tego co ci powiedzieli wykładowcy. A GO jest powiązana z rozmiarem matrycy i z użytą przysłoną.
Nie ma jedynie obowiązującej definicji plastyki. Tak jak np nie ma jednej definicji portretu. Choć każdy niby potrafi powiedzieć co to portret, to prawie każdy inaczej by to formułował. To, że wykładowca podał definicję jaką widać przyswoiłeś to nie znaczy, że wyczerpał temat i że to jedynie słuszna, powszechnie obowiązująca definicja.
PS - wykładowcy z lat 1994-96 tzn z epoki analoga. Jeśli jeszcze zajmowali się np fotografią krajobrazu czy architektury to w ogóle mogli pominąć to, czego nie stosowali. Nawet portreciści rzadko używali bardzo płytkich GO. Albo foto ślubna. Popatrz na zdjęcia ślubne z tamtych lat. Mimo negatywów o ISO 100, 200, 400 (wyżej niechętnie - ziarno) to nie używano pełnej dziury! Błyskano.
Każdy stara sie przekazać to, w czym jest najlepszy, często pomijając inne aspekty jako nie mające zastosowania. Ale to czego nie stosowano w 1996 a dziś to nie to samo. Dziś ci wykładowcy, o ile się nie zatrzymali w rozwoju to muszą poruszać kolejne tematy (i mocno sie dokształcać, absolutnie cały czas, bo zapewne o stabilizacji matrycy i jej wpływie na czas naświetlania w 1996 zapewne nie mówili, mówili jedynie o zasadzie odwrotności ogniskowej itd itd). Dziś płytka GO jest wręcz nadużywana i nie można pomijać tego tematu.
Nikon, Leica, Hasselblad, Mamiya, FKD i jeszcze kilka innych ...
Ale kolege Candara juz świetnie podsumował uzytkownik Ketchup... niewiele można dodać..odwracanie kota..rozmowa samego ze sobą na jakieś z d.. wrzucone wątki o kierowcach na cmentarzu... ale już obrażanie innych w stylu 'piszesz o czyms czego nie rozumiesz' czy komentarze odnośnie czyjegoś PF ... przeginasz,lepiej Ci z tym..? Czy twoje foty 'beauty' które wrzucasz,to jakiś fotograficzny pulitzer?? Wystarczy przejrzeć wątki na nikoniarzach jak merytorycznie punktowane są te foty... opinie o kiczu czy sztuczności nie są pojedyńcze..dla mnie osobiście za często poczucie smaku tych fot,pasuje do pism dla dorosłych... i zdecydowanie wolę ogladać prace kolegi Heldbaum (choćby żadnego studium nie kończył.. ,bo na nich oko mi się potrafi zatrzymać. Chyba jakieś frustracje w człowieku sie rozlewają, skoro takie zachowaniaw stosunku do innych wyrzucasz..smutne..choć cos się dzieje na forum,ktoś je psuje Dla mnie ostracyzm, to najlepsza reakcja na takie zachowania.
Ostatnio edytowane przez Tom77 ; 28-07-2021 o 21:53