
Zamieszczone przez
Bechamot
nie chce odpowiadac za adresata pytania , ale co tutaj jest niezrozumialego?
kupujesz nowy aparat , ktorego jeszcze nie znasz , masz jakies wyobrazenie , oczekiwania na podstawie przeczytanych opini w sieci i okazuje sie , ze jest gorzej niz oczekiwales.
Tego wczesniej nie mogles wiedziec.
Wiec kupujesz , gdyz sadzisz ze zamienisz na lepszy , a okazuje sie ze jest to rozczarowaniem.
nic nowego.
sam tak mialem kupujac pierwszy dslr na podstawie opini uczestnikow Forum.
nie kieruje sie od tej pory przy wyborze zadnymi opiniami z sieci , a YT to nawet nie zamierzam ogladac. Tego gledzenia nie da sie sluchac , nie wchodzac juz w wartosc merytoryczna.
R jest znakomitym aparatem , tyle tylko, ze sposrod wiodacej trojki S,C,N - najslabszym.
Jesli R2 ma miec 62 mpx, reszte jak do tej pory , to widze juz wyplyw zalu w sieci.
Bez stabilizowanej matrycy C bedzie sukcesywnie spychany przez sony.
Pozostale rozwiazania , tez sa mowiac delikatnie " dziwne". Na tyle dziwne , iz rownolegle korzystanie z obydwu systemow - EF i RF jest niewygodne. W moim odczuciu R jest hybryda znakomitego doswiadczenia canona i wyglupow mlodziezy projektujacej.
Do tego dochodzi slabe wsparcie softwarowe. LR nie opanowal wolania cr3 , DPP ma silne ograniczenia - jest Idealny do szybkiej obrobki , przy bardziej wymagajacej staje sie koszmarem.
chcialbym sie nie mylic traktujac R cos jak pierwszy a7. Nastepnym mozna bylo coraz mniej zarzucic.
Niepokoi mnie cena. W ostatnich 5 - ciu latach C zaskakiwal wylaczenie wysoka cena - pod tym wzgledem byl prekursorem , o ile pamiec mnie nie zawodzi.