Na moim ostatnim wyjeździe do Patagonii robiłem średnio 350 fotek dziennie plus około 5 min filmu. Goetagowanie realizowałem za pomocą GP-E2 (wsuniętego w sanki lampy), który ma własne zasilanie, używałem szkieł stabilizowanych. Przeglądanie zdjęć, zmiana parametrów, realizowałem z pomocą wizjera - unikam używania okularów. R-ka zjadała przeważnie 2 szt LP-E6N i czasami nadgryzała 3-letniego newela, który pozostał mi po 6D. Każdej nocy ładowałem 3 baterie (podwójna ładowarka Patona + org. z R),tak że różowo nie było. Nie widzę rozwiązania w sytuacji braku prądu przez 8 dni, chyba, że jakiś duży powerbank i ładowarka usb + worek baterii.
Gdy korzystałem z 6D z włączonym gps, 1 bateria starczała mi na jeden dzień, ale bałbym się gdzieś wypuścić bez zapasu. Czasami 1 nie wystarczała.